- autor: administrator, 2010-09-05 10:26
-
W ramach 3. kolejki toruńskiej A-Klasy Stal Grudziądz pojechała na trudny teren w Brzozowie, gdzie mierzyła się z tamtejszą Victorią, beniaminkiem ligi.
Przed meczem wiadomo było, że nie będzie to łatwe spotkanie, ponieważ Victoria Brzozowo na własnym terenie jest trudnym rywalem. Początek meczu zdominowały błędy i chaos na boisku. Aż do pierwszej bramki, którą udało się zdobyć „Stalowym”. Piłkę w środku pola przejął Ryszard Wesołowski i zagrał ją lobem za plecy obrońców, gdzie dopadł do niej Bartosz Przyłuski, który był wyraźnie szybszy od obrońcy, i zakończył akcję ładnym lobem zewnętrzną częścią prawej stopy. 0-1. Po tej bramce Stal zaczęła bardziej dominować na boisku, a przede wszystkim uspokoiła swoją grę. Wkrótce po tym Stali udało się strzelić jeszcze jedną bramkę. Po rzucie wolnym z lewej strony boisku wykonywanym przez Wesołowskiego piłka przeleciała wzdłuż całego pola karnego, odbiła się od ziemi i trafiła wprost na głowę Przyłuskiego, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w bramce. 0-2. Do przerwy wynik meczu nie zmienił się, aczkolwiek należy wspomnieć, że Stalowi mieli więcej okazji do zdobycia bramki (strzał Przyłuskiego lewą nogą po rzucie rożnym, nie uznana niesłusznie(?) bramka Bertrama czy też strzał Brody). Victoria także wyprowadziła kilka kontrataków, ale bramkarz Stali w tej połowie nie skapitulował. Do przerwy 0-2. Druga połowa zaczęła się od spokojnej gry. Stalowi kontrolowali spotkanie i kilka razy groźnie atakowali. Znakomitej szansy na podwyższenie wyniku nie wykorzystał Mateusz Bertram, który znalazl się w sytuacji sam na sam po podaniu prostopadłym Brody, uderzył w bramkarza. Fantastycznie też mógł zakończyć się rajd Przyłuskiego, który minął 4 obrońców rywala, ale zabrakło już miejsca by uderzyć na bramkę. Z biegiem wydarzeń Victoria coraz bardziej odkrywała się i atakowała coraz groźniej. Niestety po jednym z błędów defensywy Stalowych Brzozowianie strzelili bramkę na 1-2. Pozostało wtedy 6 minut do końca i zaczęła się prawdziwa nerwówka. Gospodarze atakowali z coraz większym naporem (gospodarze w końcowej fazie meczu przeważali), a Stali udało się wyprowadzić jeszcze jedną kontrę. Akcja: Broda – Przyłuski – Bertram – Broda, mogła się zakończyć bramką, jednak ten ostatni przeniósł piłkę nad poprzeczką. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Grudziądzanie zainkasowali jakże ważne i trudne zdobyte 3 punkty.